Wysłany: Śro Maj 17, 2017 16:54 Temat postu: Psy na smyczy
Zwracam się z prośba do ludzi wyprowadzających swoje pupile bez smyczy żeby zwrócili uwagę na to że nie sa oni jedynymi którzy korzystają z pasa zieleni przy 2/4/6..
Nie ważne czy jest to York Czy Rotwailer uprzedzam że w dniu dzisiejszym zakupiłem gaz i jak podczas spaceru jakikolwiek pies podbiegnie do mojego nie zawaham się go użyć...
A żeby uniknąć takich sytuacji polecam wybrać się na odludzie gdzie można swobodnie psa spuścić ze smyczy
Bo jak dla mnie tłumaczenie że mój pies jest łagodny jest żadne a pomimo tego że co nie którzy czują się jak na wsi to przypominam że jest to osiedle bloków i nie są tu sami...
Pozdrawiam
Wysłany: Śro Maj 17, 2017 22:39 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Na odludzie to widzę, że sąsiedzie Ty się nadajesz. Gaz? Sądziłem, że od takich rzeczy jest Policja i Straż Miejska.
Jak zobaczę (i gwarantuję,że nie tylko Ja) kiedyś scenę w której ktoś samosądy wyczynia wobec zwierząt to gwarantuję, że wiatr pechowo zawieje odrobinę gazu w moją stronę. Podrażni mi spojówkę, a mam bardzo wrażliwe oczy. I mandat 500 zł dla właściciela czworonoga latającego luzem będzie najmniejszą karą finansową jaką ktoś poniesie z całej trójki uczestniczącej w zajściu. Za coś takiego jest od 3 miesięcy do 5 lat i spore odszkodowanie.
Po drugie. Użycie gazu przeciwko psom będąc ze swoim psem na spacerze obok - No po prostu hit. Leć zapytaj weterynarza, bo że bystry nie jesteś to już zauważyliśmy.
Skąd ludzie takie pomysły? Można powiedzieć, że się nie życzy. 90% ludzi z psami na naszym osiedlu zna się nawzajem. Smycz oczywista sprawa i bezdyskusyjna. Samosądów nie będzie. Apel o rozsądek.
Inna sprawa to wychowanie psa. Ale to jak z dziećmi. Jeden będzie miał socjopatę drugi normalnego. Zaraz będą z gazem latać, bo krzywo zaparkował.
Sąsiedzi na osiedlu po prostu hit. Co jeden coś powie/napisze to lepszy
Wysłany: Czw Maj 18, 2017 9:04 Temat postu: Re: Psy na smyczy
OnaiOn brawa za post!
Też chciałem podobnie napisać ale nie zdążyłem
Jestem tego samego zdania - niech tylko zauważę że prowadzisz samosądy na osiedlu czy z moim psem albo innym to nie ręczę za siebie.
Co do Mr. Bartłomieja - widzę że zauważyłeś że żyjemy w wspólnocie a nie każdy osobno
Tak jak już zaczynamy się czepiać to żeby nie było że Ty jesteś święty:
1. Początki z Wami były ciężkie Jak w w nocy (przeważnie w weekendy) na klatce wyliście jak Mewy do frytek na Skwerze Kościuszki. Ale jak narazie się uspokoiło. Ale Tfu Tfu Tfu
2. Wielokrotnie! Powtarzam wielokrotnie zauważyłem że nie sprzątacie po swoim psie. I nie pisz tutaj że jestem ślepy, głupi albo że pomyliłem Cię z kimś innym. NIE! To byłeś Ty! Koniec, kropka!
3. Wasze Kochane Audi wylewa olej co brudzi cały parking. Więc ogarnij samochód bo syf robisz.
4. Także z podklejonym zderzakiem i uszkodzoną lampą nie można jeździć. Jeden telefon na policję że poruszasz uszkodzonym samochodem i tracisz dowód rejestracyjny do czasu naprawy.
5. Ani razu nie widziałem Cię na jakichkolwiek spotkaniach wspólnoty. Wszystkie takie tematy są na nich poruszane. Więc jak chcesz się udzielać to najpierw chodź na spotkania a potem "pozwalaj sobie" na takie komentarze.
Wiek: 38 Dołączył: Sob Maj 24, 2014 22:51 Posty: 133 Skąd: Gdańsk-Ujescisko
Wysłany: Czw Maj 18, 2017 14:32 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Problem z psami pojawi się jak właściciel ma psa na smyczy a wolno biegający podleci i .... się pogryzą.
I niech nawet ten na smyczy będzie tym agresywniejszym i nie poszkodowanym, to wina jest własciciela z "wolnym" pieskiem.
Wysłany: Czw Maj 18, 2017 16:26 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Mieszkaniec_G napisał:
OnaiOn brawa za post!
Też chciałem podobnie napisać ale nie zdążyłem
Jestem tego samego zdania - niech tylko zauważę że prowadzisz samosądy na osiedlu czy z moim psem albo innym to nie ręczę za siebie.
Co do Mr. Bartłomieja - widzę że zauważyłeś że żyjemy w wspólnocie a nie każdy osobno
Tak jak już zaczynamy się czepiać to żeby nie było że Ty jesteś święty:
1. Początki z Wami były ciężkie Jak w w nocy (przeważnie w weekendy) na klatce wyliście jak Mewy do frytek na Skwerze Kościuszki. Ale jak narazie się uspokoiło. Ale Tfu Tfu Tfu
2. Wielokrotnie! Powtarzam wielokrotnie zauważyłem że nie sprzątacie po swoim psie. I nie pisz tutaj że jestem ślepy, głupi albo że pomyliłem Cię z kimś innym. NIE! To byłeś Ty! Koniec, kropka!
3. Wasze Kochane Audi wylewa olej co brudzi cały parking. Więc ogarnij samochód bo syf robisz.
4. Także z podklejonym zderzakiem i uszkodzoną lampą nie można jeździć. Jeden telefon na policję że poruszasz uszkodzonym samochodem i tracisz dowód rejestracyjny do czasu naprawy.
5. Ani razu nie widziałem Cię na jakichkolwiek spotkaniach wspólnoty. Wszystkie takie tematy są na nich poruszane. Więc jak chcesz się udzielać to najpierw chodź na spotkania a potem "pozwalaj sobie" na takie komentarze.
"niech tylko zauważę że prowadzisz samosądy na osiedlu czy z moim psem albo innym to nie ręczę za siebie"Tak samo mogę powiedzieć jak zauważę jak jakiś burek bez smyczy podbiega do mojego psa to też nie ręczę za siebie....Nie mam zamiaru się zastanawiać chodząc ze swoim psem NA SMYCZY czy któryś z tych psów zaatakuje mojego czy nie...A co do reszty twoich odpowiedzi
Audi-Naprawie
Nie sprzątanie po psie -Następnym razem wyjdź i zobacz czy jest po czym ponieważ mój pies tak ma że próbuje a tu nic
Co do "wyliście jak Mewy do frytek na Skwerze Kościuszki" Poje...ło cie ?ty pijesz do trzech imprez które były prawie rok temu?czy ty normalny jesteś?to że ty nie masz życia towarzyskiego to nie znaczy że inni nie mają go mieć...i tu pewnie zaraz zacznie się pisanie że można się spotkać ale kulturalnie itp.
Wysłany: Czw Maj 18, 2017 16:29 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Dla jasności "Gaz"To i może nie było to zbyt rozsądne z mojej strony co nie zmienia faktu że nie podoba mi się to że ktoś wychodząc ze swoim psem spuszcza go ze smyczy i ma kompletnie w dupie to czy tobie to się podoba czy nie?
Wątpię że ktoś poręczy swoją ręką że własny pies nie zaatakuje innego?!
Smycz do czegoś służy i powinno się jej używać przynajmniej na terenie wspólnym
Wysłany: Czw Maj 18, 2017 16:46 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Mieszkaniec_G napisał:
OnaiOn brawa za post!
Też chciałem podobnie napisać ale nie zdążyłem
Jestem tego samego zdania - niech tylko zauważę że prowadzisz samosądy na osiedlu czy z moim psem albo innym to nie ręczę za siebie.
Co do Mr. Bartłomieja - widzę że zauważyłeś że żyjemy w wspólnocie a nie każdy osobno
Tak jak już zaczynamy się czepiać to żeby nie było że Ty jesteś święty:
1. Początki z Wami były ciężkie Jak w w nocy (przeważnie w weekendy) na klatce wyliście jak Mewy do frytek na Skwerze Kościuszki. Ale jak narazie się uspokoiło. Ale Tfu Tfu Tfu
2. Wielokrotnie! Powtarzam wielokrotnie zauważyłem że nie sprzątacie po swoim psie. I nie pisz tutaj że jestem ślepy, głupi albo że pomyliłem Cię z kimś innym. NIE! To byłeś Ty! Koniec, kropka!
3. Wasze Kochane Audi wylewa olej co brudzi cały parking. Więc ogarnij samochód bo syf robisz.
4. Także z podklejonym zderzakiem i uszkodzoną lampą nie można jeździć. Jeden telefon na policję że poruszasz uszkodzonym samochodem i tracisz dowód rejestracyjny do czasu naprawy.
5. Ani razu nie widziałem Cię na jakichkolwiek spotkaniach wspólnoty. Wszystkie takie tematy są na nich poruszane. Więc jak chcesz się udzielać to najpierw chodź na spotkania a potem "pozwalaj sobie" na takie komentarze.
Trzeba było pisać ze swojego starego nicku nie było potrzeby zakładać nowego Incognito nie wyszłoa jak masz coś do nas to przyjć i powiedz adres znasz....
Wysłany: Pią Maj 19, 2017 5:21 Temat postu: Re: Psy na smyczy
OnaiOn napisał:
Ten "stary" nick to jest z drugiego etapu więc nie trafione. I my przejść z wami osobistych nie mamy.
Nasz burek chudzi na smyczy po osiedlu więc problemu nie mamy. Zaznaczamy, że od porządku jest policja i straż miejska. I samosądy się marnie skończą.
"przyjć"
Ludzie kufa. Podstawy życia w społeczeństwie i ortografia to z domu i podstawówki się wynosi.
Ok ja mam problem z ortografią a wy widocznie z czytaniem ze zrozumieniem bo mój post nie dotyczył waszego nicku
Mam nadzieje że znajdzie się ktoś kto wie o co mi chodziło w moich postach..
Bo jeżeli wychodzimy na spacer i z zaskoczenia biegnie w twoja stronę rotwailer luzem to można się przerazić i co wtedy człowiek ma zrobić jak zaatakuje twojego psa? Ok mogę zadzwonić na straż miejską ale pies i tak zostanie pogryziony...Mi nie chodzi o moje widzimisię tylko i wyłącznie o mojego psa....
Wysłany: Pią Maj 19, 2017 5:45 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Zadeklarowałeś, że "masz gaz i nie zawahasz się go użyć" jak któryś pies podejdzie. Następnym razem nie zawahaj się powiedzieć właścicielowi, że nie ma spuszczać swojego psa, a jak nie pomoże to wezwać straż miejską. Można inaczej? Można.
Od początku napisaliśmy, że nasz burek na osiedlu chodzi na smyczy i smycz to kwestia bezsporna.
Dużo pomoże. Gdy Ty się boisz tego "Rotwailera" czy czegokolwiek. Twój pies to wyczuję i będzie Cię bronić. I potem pretensje do całego świata (znowu zresztą) i jakieś dziwne pomysły z gazem. A przecież można inaczej.
Wysłany: Pią Maj 19, 2017 6:35 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Tylko ze ja nie boje sie ze mnie zaatakuje tylko mojego psa...
To w przypadku duzych psow a te male tez podchodza i tu nie wiem z koleji jak moj zareaguje...
Sa sytuacje kiedy widze ze gdzies z boku ktos chodzi z psem bez smyczy i idzie grzecznie kolo nogi , to mi nie przeszkadza poprostu ide z drugiej strony ale jak widze wychodzac z klatki ze ktos rzuca psu pilke po calym terenie zielonym i ma w dupie to ze ja ide ze swoim psem i udaje ze mmnie nie widzi to mnie to wkurza...
Nawet dwa dni temu bylem swiadkiem jak chlopak szedl z yorkiem na smyczy i podlecial do niego troche wiekszy pies i slysze jak wlascicielka mowi on mu nic nie zrobi a po chwili rzucił sie na yorka jak wyglodniala pirania
Wysłany: Pią Maj 19, 2017 7:36 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Ale po co dyskusja? Coś chcesz udowodnić?
Nie podoba się to reaguj ale w sposób właściwy. Zwróć uwagę właścicielowi/wezwij odpowiedzialne służby.
Rzucasz tekstami typu kupiłem gaz i będę go używać na psy i dziwisz się, że leci fala hejtu w Twoją stronę (znowu) zamiast w stronę właścicieli psów biegających samopas.
Dołączył: Nie Lis 23, 2014 22:23 Posty: 10 Skąd: Osiedle Vivaldiego
Wysłany: Pią Maj 19, 2017 17:19 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Witam sasiadow
Kiedy czytam ten watek,to odnosze wrazenie,ze na tym osiedlu posiadacze psow sa jakos tak malo przyjaznie do siebie nastawieni,a jedyne o czym sie pisze,to brak smyczy i sprzatanie lub niesprzatanie po psie.A czy nikomu nie przeszkadza,ze wiekszosc psow jest okropnie halasliwa?Czasem czuje sie tak,jakby to w moim mieszkaniu ujadalo kilka psow naraz niezaleznie od tego,czy okna otwarte,czy zamkniete i o niemal kazdej porze dnia.Ktos komus polecal skorzystanie z porad behawiorysty,swietna rada,tylko czy ktos z niej skorzysta?Ktos inny napisal,ze "jestesmy wspolnota" ,tak owszem,jestesmy i milo byloby,gdyby posiadacze psow mieli na uwadze wszystkich tych miezkancow,ktorzy nie posiadaja psow lub maja nizszy prog tolerancji na szczekanie oraz tych,ktorzy maja malenkie dzieci.Zanim posypia sie na mnie gromy,chce powiedziec,ze wychowywalam sie w domu,w ktorym zawsze byl pies,ale byl nauczony,zeby bez potrzeby nie ujadac.Warto miec na uwadze rowniez sasiada obok,moze wrocil z pracy zmeczony i chce sie w ciszy zrelaksowac,a tu jakos nie da rady,bo sasiad czy sasiadka nie panuje nad swoim pupilem.Pamietajmy,ze wszyscy mamy prawo do spokoju we wlasnym domu Pozdrawiam wszystkich z pieskami i bez pieskow
Wysłany: Pią Maj 19, 2017 20:51 Temat postu: Re: Psy na smyczy
Batumi5 napisał:
Witam sasiadow
Kiedy czytam ten watek,to odnosze wrazenie,ze na tym osiedlu posiadacze psow sa jakos tak malo przyjaznie do siebie nastawieni,a jedyne o czym sie pisze,to brak smyczy i sprzatanie lub niesprzatanie po psie.A czy nikomu nie przeszkadza,ze wiekszosc psow jest okropnie halasliwa?Czasem czuje sie tak,jakby to w moim mieszkaniu ujadalo kilka psow naraz niezaleznie od tego,czy okna otwarte,czy zamkniete i o niemal kazdej porze dnia.Ktos komus polecal skorzystanie z porad behawiorysty,swietna rada,tylko czy ktos z niej skorzysta?Ktos inny napisal,ze "jestesmy wspolnota" ,tak owszem,jestesmy i milo byloby,gdyby posiadacze psow mieli na uwadze wszystkich tych miezkancow,ktorzy nie posiadaja psow lub maja nizszy prog tolerancji na szczekanie oraz tych,ktorzy maja malenkie dzieci.Zanim posypia sie na mnie gromy,chce powiedziec,ze wychowywalam sie w domu,w ktorym zawsze byl pies,ale byl nauczony,zeby bez potrzeby nie ujadac.Warto miec na uwadze rowniez sasiada obok,moze wrocil z pracy zmeczony i chce sie w ciszy zrelaksowac,a tu jakos nie da rady,bo sasiad czy sasiadka nie panuje nad swoim pupilem.Pamietajmy,ze wszyscy mamy prawo do spokoju we wlasnym domu Pozdrawiam wszystkich z pieskami i bez pieskow
Pewnie i tak znajdzie sie ktos kto cie bedzie probowal oczernic poniewaz wyrazasz swoje zdanie...
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.